64333
Książka
W koszyku
Fragment książki: -Slucham? - W sekunde pozniej Calvieri zbladl jak sciana i odlozyl sluchawke. -Co sie stalo? - zapytal Kolczynski. -Pisani nie zyje. Zastrzelono go - odpowiedzial Calvieri wyraznie zszokowany. -Jak to sie stalo? -Nie podano mi szczegolow. Powiedziano tylko, ze jakis zamaskowany zabojca wdarl sie do domu Pisaniego i ze zastrzelil Rokke oraz czterech chlopcow z ochrony. Jedynym istotnym szczegolem jest to, ze wspolnik zabojcy byl podobno Murzynem. Tak mi przynajmniej powiedziano. - Calvieri pokiwal glowa, jakby nie wierzyl, ze Pisani nie zyje. - Jeszcze pare godzin temu z nim rozmawialem - powiedzial w zamysleniu. - Prosze mi wybaczyc, ale musze panstwa opuscic. W tej sytuacji konieczne jest spotkanie z naszymi ludzmi, by zobaczyc co i jak, zarzadzic nasze wlasne sledztwo. Prosze sie nie martwic - dodal widzac pytajacy wzrok Kolczynskiego. - Nadal bede z wami wspolpracowal, tak jak zyczyl sobie tego Pisani. Umowie sie tylko, zeby ktos mnie zastapil i wroce. Tymczasem jednak musze was opuscic. -A kiedy pan wroci? -Rano, mam nadzieje. W razie czego bede pod tym telefonem - Calvieri wreczyl Kolczynskiemu kartke z numerem Pisaniego. Kolczynski odczekal, az Calvieri wyjdzie. -Murzyn! - powtorzyl, siadajac na krzesle. - Pytanie za piec punktow: kto jest owym czarnoskorym pomocnikiem? -Ale dlaczego zalatwili Pisaniego? - zastanawial sie glosne Paluzzi. - Przeciez nie mial on nic wspolnego z napadem ni Neo-Chem. Dowiedzial sie o wszystkim po fakcie. -Young nie mogl tego wiedziec - odparla Sabrina. - Z jego punktu widzenia Pisani tez odpowiadal za smierc Wisemana. -Rozumujac w ten sposob, gotow bedzie zalatwic cale kierownictwo Brygad. A to byloby najgorsze - skomentowal Palm
Status dostępności:
Egzemplarze są obecnie niedostępne
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej