á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Finn żyje w 2264 roku. Jest tłumaczem języka niemieckiego, który wymarł. Dotychczas dostawał nudne zadania jak tłumaczenie dokumentów bankowych. (...) Jednak pewnego dnia otrzymuje nowe zadanie. Ma przetłumaczyć dziennik, który należał do trzynastolatki. Finn jest zaskoczony, ale przyjmuje propozycję. Dziewczynka okazuje się być śmieszna, ironiczna i sympatyczna. Od razu ją polubił. By dostać drugi dziennik musi wziąć udział w grze, którą testuje jego szef. Zostaje przeniesiony do Berlina sprzed Mrocznej Zimy. Gra jest niesamowicie realistyczna. Po powrocie dostaje kolejny dziennik i kolejną propozycję wejścia do gry. Tym razem spotyka w nim dziewczynkę z pamiętnika i jest oczarowany. Mimo że to nastolatka nie może o niej zapomnieć. Śledzi jej historię na kartach pamiętnika. Okazuje się, że gra w której brał udział wcale nie jest grą. Jest przenoszeniem się w czasie. Odkrywa, że Eliana również go pamięta i opisuje go w swoich pamiętnikach. Finn zauważa, że zaczyna czuć do niej coś, czego nigdy w życiu nie czuł. Eliana staje mu się niesamowicie bliska zarówno na kartach pamiętnika jak i w życiu.
Książka opowiada o podróżach w czasie. Finn poznaje najpierw dziewczynę przez jej pamiętnik, a potem w rzeczywistym jej świecie. Fascynuje go jej osoba, ale nie przypuszcza, że może znaczyć dla niego coś więcej ponad obiekt badań naukowych. Jednak nic nie jest takie proste. Oboje zaczynają coś czuć, aż w końcu się zakochują.
Świetnym zabiegiem było wykorzystanie zapisków z pamiętnika Eliany. Gdy Finn wraca do swojej rzeczywistości w ten sposób może się dowiedzieć o tym, co działo się, gdy zniknął z życia dziewczyny. Zostaje wysłany do niej tylko wtedy, gdy ona opisuje ich spotkania. Dla niego upływa kilka tygodni, dla niej lata.
Wielkim plusem jest narracja. Z początku trzecio osobowa, gdyż tak mówią o sobie ludzie w 2264 roku. Nie używają form „ja”, „mnie”. Mówią – „ten badacz”, „ten czytelnik”, „ten przyjaciel”. Dopiero gdy Finn zaczyna spotykać się z Elianą uczy się tych zwrotów, ale też wielu innych rzeczy. Dzięki temu w pewnym momencie pojawia się narracja pierwszoosobowa.
Oprócz podróży w czasie i uczuć opisano tu jeszcze kilka interesujących rzeczy. Wizja świata, który może nas czekać za 200 lat jest intrygująca. Ludzie nie potrafią pisać, w głowach mają wbudowane wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy – sieci internetowe, telefony, skrzynki pocztowe. Ponieważ jest mały przyrost naturalny łączy się ich w pary niemal siłą, dopasowując kompatybilnych kochanków przed 30. Rokiem życia. A spotkania biznesowe można odbyć z hologramem. Na dodatek wszystko obsługują roboty.
Dla Finna powrót do XXI wieku jest szokiem. Nie rozumie wielu rzeczy, przez co naraża się na śmieszność. To kolejny plus tej powieści.
Nie można pominąć grafiki. Okładka przykuwa wzrok, a oddzielenie treści pamiętnikowych od tych narracyjnych jest doskonałe.
Czytając, miałam wrażenie, że historia dorasta wraz z Elianą. Początkowo trzynastolatka opisywała koleżanki i szkołę, dlatego narracja i akacja były tak samo proste jak ona. Gdy dorosła i zaczęła sypiać z mężczyznami, pracować, tekst stał się nieco inny. Może to tylko moje wrażenie, ale bardzo przyjemnie się to odkrywało.
Moim zdaniem książka jest dobrym przykładem młodzieżowej fantastyki. Czyta się ją szybko, ma lekką historię, ale wciąga od pierwszej strony. Ja świetnie się przy niej bawiłam. Na pewno można jej też wiele zarzucić, ale ja się nie będę czepiać.
Komu polecam? Szukającym czegoś ciekawego na wieczór. Na pewno spodoba się młodzieży, chociaż i starsi znajdą w niej kilka fajnych rzeczy. Wydaje mi się, że to pozycja interesująca i zajmująca. Sprawdźcie.